EDMUND BOJANOWSKI patron naszej Ochronki urodził się 14 XI 1814 r. w Grabonogu k. Gostynia. Rodzice - Walenty i Teresa z Umińskich wszczepili w swe dziecko umiłowanie Boga i Ojczyzny. W dzieciństwie Edmund ciężko zachorował. Dzięki wierze i modlitwie swojej matki został cudownie uzdrowiony. Matka podarowała  wówczas w podzięce srebrne wotum - Oko Opatrzności Bożej. Znajduje się ono w kościele na Świętej Górze w Gostyniu. Jest również opis tego uzdrowienia własnoręcznie złożony przez Edmunda. Od młodych lat odznaczał się umiłowaniem literatury i historii. Prowadził szeroką korespondencję z przyjaciółmi w kraju i za granicą; już w młodości brał udział w życiu umysłowo-literackim swych czasów. Mając osiemnaście lat, wyjechał do Wrocławia, gdzie po uzupełnieniu wykształcenia w zakresie szkoły średniej rozpoczął studia na wydziale filozofii. W 1836 r. przeniósł się na uniwersytet w Berlinie, ale słabe zdrowie nie pozwoliło mu na ukończenie studiów. Po dwóch latach wrócił do Grabonoga. Tu szukał woli Bożej względem siebie. Włączył się wówczas w prace w Kasynie Gostyńskim, zakładając m.in. czytelnie ludowe, by podnieść poziom kultury i moralności wśród ludu. W roku 1849, podczas epidemii cholery panującej w Wielkopolsce, Edmund swoje siły i czas poświęcił pielęgnowaniu chorych. W swoim mieszkaniu w Grabonogu przygotowywał leki dla najuboższych, które sam im zanosił. W Gostyniu założył Instytut, będący sierocińcem i szpitalikiem dla ubogich.

Dnia 3 maja 1850 r. powstała przy jego udziale w Podrzeczu k. Gostynia pierwsza wiejska ochronka dla dzieci, dla których ułożył program wychowania. Opiekę nad dziećmi i ich kształtowanie powierzył dziewczętom, które sam przygotował do pracy wśród najmłodszych. Idea ta stała się początkiem Zgromadzenia Sióstr Służebniczek Najświętszej Maryi Panny. Odtąd Siostry Służebniczki po dzień dzisiejszy żyją charyzmatem przekazanym przez swego Założyciela. Pod koniec życia zapragnął zrealizować swoje dawne pragnienie kapłaństwa i w 1869 r. wstąpił do Seminarium Duchownego w Gnieźnie. Zły stan zdrowia uniemożliwił mu osiągnięcie upragnionego celu. Arcybiskup Ledóchowski, powiedział wówczas: "Jestem przekonany, że Bóg chce tego szlachetnego człowieka uświęcić w stanie świeckim". Otwarty na pełnienie woli Bożej, przyjął te słowa z zawierzeniem Bożej Opatrzności.
            Krótko przed swoją śmiercią zamieszkał na plebani u swego przyjaciela ks. Stanisława Gieburowskiego w Górce Duchownej. Pociechą dla niego była bliskość obrazu Matki Bożej Pocieszenia, czczonego w miejscowym kościele. Zmarł 7 sierpnia 1871 r.

 

 

Edmund Bojanowski troszczył się o piękny rozwój człowieka, a szczególnie dziecka niejednokrotnie samemu sobie. Kościół w swej mądrości wynosząc go  na ołtarze, postawił nam za przykład prawdziwego pedagoga. Jego metody wychowawcze i poglądy na temat wychowania są bardzo aktualne także dziś. Edmund Bojanowski doskonale wyczuł to, co potwierdzają dzisiejsze badania i analizy psychologiczne, że najważniejsze są pierwsze lata życia człowieka, mające decydujący wpływ na jego rozwój. Z sercem pełnym Chrystusowej miłości i umysłem pełnym wiedzy, a jeszcze więcej światłem wiary, wypracował oryginalną własną i skuteczną metodę wychowawczą. Wierzył mocno, ze najbardziej doskonali człowieka miłość  Boga i bliźniego. Był przekonany, że musi ona być wszczepiona młodemu pokoleniu od najmłodszych lat.

Bł. Edmund Bojanowski chciał, by w Ochronkach celem  wychowania było „ aby człowiek stał się obrazem i podobieństwem Boga na ziemi”. Rozumiał doskonale, że  człowiek z natury swojej jest istotą religijną i to co wnosi religia jest tak ważnym elementem, że bez niego wychowanie nie miałoby sensu. Człowieczeństwo byłoby niepełne, gdybyśmy w rozwoju osobowości pominęli płaszczyznę duchową. Wychowawczynie w Ochronkach tak mają postępować  wobec dziecka i takie metody dobierać, aby ono czuło, że jest kochane, szanowane.

Bardzo pragnął, aby Ochronki chroniły dzieci od zagrożeń i nadawały całościowy kierunek w wychowaniu. Zachęcał je do różnorakiej pracy, gdyż wypływa ona z potrzeby integralnego  rozwoju dzieci. Wiedział bł. Edmund, ze dziecko z natury swej jest niewytrwałe, dlatego w wychowaniu ważną rolę odgrywają czynniki pobudzające je do aktywności. Obok pozytywnego pobudzania dzieci do aktywności bł. Edmund stara się osiągnąć jeszcze jeden cel, jakim jest wychowanie do odpowiedzialności za siebie i innych. Bł., Edmund Bojanowski w swojej pracy z dziećmi sięgnął po metody z jednej strony bardzo proste i dostępne, a z drugiej bardzo trafne, których skuteczność potwierdzają najnowsze osiągnięcia z dziedziny pedagogiki i psychologii. Jego system wychowania choć nie ma naukowego imienia, zdumiewa swą trafnością i znajomością psychiki dziecka i jego praw rozwoju. Na kanwie wychowania religijnego, któremu poświęca bardzo dużo uwagi, dbał także o wychowanie fizyczne, intelektualne, etyczne i społeczne. Wszystkie te sfery życia ludzkiego wzajemnie się uzupełniają i dopełniają dając właściwy obraz.

Mighty Free Joomla Templates by MightyJoomla | Design Inspiration from FCT